Wzięlibyście udział w nagim rowerowym proteście przeciwko zanieczyszczeniu środowiska i innym problemom współczesnego świata? Raczej taki protest nie rozwiąże żadnego z tych problemów, ale przynajmniej szeroko zaistnieje w mediach.
Na początku marca protesty World Naked Bike Ride miały miejsce w Australii, bo tam jest teraz lato. Ruch nagich protestów na rowerze nie jest nowy i sięga 2001 roku, gdy pierwszy taki przejazd został zorganizowany w Saragossie w Hiszpanii.
Co ciekawe: przejazd rowerowych golasów miał się odbyć także w Polsce, w Krakowie w 2007 roku, ale nic z tego nie wyszło. Jak będzie w tym roku? Musimy poczekać do lata, bo jak łatwo się domyślić, nadzy protestujący raczej nie podzielają opinii, że sezon rowerowy trwa cały rok.
Tak wyglądał tegoroczny przejazd w Australii: