Rower, jako środek transportu, przekonuje do siebie coraz więcej ludzi. Jeszcze trzy lata temu było na ulicach mniej rowerzystów, niż teraz i chyba przyzna to każdy, kogo staż jazdy jest już nieco dłuższy.
Może nie jesteśmy Holandią, może mamy klimat nie ten, kiepską infrastrukturę i ogólnie narzekamy, jednak faktem jest, że rower staje się powoli pełnoprawnym środkiem transportu, a nie tylko rekreacją. Miejmy nadzieję więc, że niedługo stanie się takowym środkiem w ogólnym odczuciu społecznym.
Może kiedyś doczekamy się szczegółowych badań, dlaczego ludzie się przerzucają na rower. Czy bardziej ich zniechęcają rosnące ceny paliwa i biletów komunikacji miejskiej, czy może biorą przykład ze znajomych, czy może chcą spróbować czegoś nowego. To w sumie nieważne.
Faktem jest jednak, że warto się przesiąść na rower z trzech powodów:
- jest taniej,
- jest szybciej,
- jest przyjemniej.
I generalnie tyle. Wcale to jednak nie oznacza, że zawsze dla ciebie rower będzie lepszym środkiem miejskiego transportu, niż inne. Zanim zdecydujesz się na tę pragmatyczną decyzję, weź pod uwagę:
– to, jaką masz odległość od domu do pracy (uczelni, szkoły itd.),
– to, jakie jest połączenie.
Prawdopodobnie jeśli odległość jest mniejsza, niż dziesięć kilometrów w jedną stronę, a miejsce docelowe leży w centrum, możesz wskakiwać na rower. Jeśli jest dalej, a pod domem i pod pracą masz przystanek metra, lepiej zostań przy komunikacji miejskiej.
Może mieszkasz na przedmieściu, jedziesz do centrum pół godziny tramwajem, ale musisz się jeszcze dostać na ten tramwaj, a pętla jest półtora kilometra od domu. Idealnym rozwiązaniem więc będzie podróż do tramwaju rowerem i dalej do centrum.
No dobrze. Masz blisko, wiesz, że komunikacją miejską jest niewygodnie, a samochód stoi w korku i obserwuje, jak piesi go wyprzedzają. Wciąż jesteś nieprzekonany do roweru. Dlaczego?
Rower w mieście pobudza lepiej, niż kawa
Nie wierzysz? Obejrzyj filmik:
No dobrze, ten film niekoniecznie musi przekonać osoby, które rowerami po mieście nie jeżdżą. Pokazuje przecież, z jakimi problemami muszą się ciągle rowerzyści zmagać: brak ścieżek, złe ścieżki, brak ścieżek, złe ścieżki… W istocie, to jednak tylko wymówka. Dlaczego więc rezygnujesz z roweru?
Spocisz się? Może za pierwszym razem. Nie trzeba jeździć na rowerze długo, aby znaleźć swój rytm i tempo takie, które nie będzie powodowało zmęczenia.
Nie masz ścieżki rowerowej, a do pracy prowadzi dwupasmówka. Sprawdź alternatywę. Jest wielu rowerzystów, którzy na ulicę nigdy nie wjadą, ale ty taki nie musisz być. Może obok tej dwupasmówki są spokojne równoległe ulice osiedlowe, którymi jazda będzie przyjemniejsza. Może jest jakaś w ogóle krótsza (ewentualnie nawet trochę dłuższa, ale to nie znaczy, że wolniejsza) droga przez parki i spokojne uliczki.

Pobrudzisz się na rowerze, będziesz musiał się przebierać? Jeśli trzymasz rower w komórce razem z węglem, pewnie tak będzie. Owszem, wadą szerokich spodni jest to, że mogą one ocierać o łańcuch lub zębatkę. Wystarczy je spiąć opaską odblaskową, która nie tylko ochroni spodnie przed zabrudzeniem. Obudowa łańcucha i napędu też się przyda, a droga nie będzie.
Ukradną mi rower, nie mam gdzie go przypiąć? Z pewnością ci go ukradną, jeśli przypinasz go na linkę o wartości siedmiu złotych. Ukradną go też wtedy, gdy zostawiasz go na stojaku typu wyrwikółko. Porządne zapięcie oraz lepsze miejsce do parkowania, jak solidne ogrodzenie, czy znak drogowy, zminimalizują ryzyko.
Polska nie ma klimatu. Z pewnością, jeśli uważasz, że zakres temperatur, w jakich możesz jeździć to 16 – 24. Nikt ci nie każe jeździć w śniegu lub w deszczu. Sam się jednak zaskoczysz, jak bardzo będzie się wydłużał twój sezon rowerowy aż do siarczystych mrozów. Chociaż są i tacy, którym i one nie przeszkadzają.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.