Podczas gdy Warszawa sieć miejskiego roweru Vertuliro rozbudowała w 2013 roku aż do 150 stacji, co oznacza przyrost trzykrotny, a Wrocław i Poznań swoje wypożyczalnie uruchomiły na początku marca, to w Krakowie punkty wypożyczeń wciąż są nie tylko bezobsługowe, ale i bezrowerowe.
Przypomnijmy: Kraków był pierwszym dużym miastem, w którym uruchomiono miejską sieć wypożyczalni rowerów. Przez dwa lata, chociaż nierozbudowywana, radziła sobie całkiem dobrze. W zeszłym roku władze Krakowa z tematem miejskiej wypożyczalni nieco przysnęły i z powodu późnego rozpisania przetargu nowy operator, firma RoweRes z Rzeszowa, rozpoczęła działalność dopiero w czerwcu.
Jak będzie w tym roku? Kraków nie wykorzystał swojej szansy bycia pionierem. Sieć wypożyczalni wciąż liczy zaledwie 13 stacji (dziesięciokrotnie mniej, niż w Warszawie) i ogranicza się do ścisłego centrum. I chociaż kalendarzowa wiosna już się zaczęła, wciąż nie wiemy, kiedy ruszy sama wypożyczalnia. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który się tym zajmuje, obiecuje, że będzie to kwiecień.
Gdy już się doczekamy wypożyczalni w Krakowie, będziemy mogli korzystać z takiej oto sieci miejskiego roweru: