Apelując, apelując, apelując. Oto przykład z Warszawy z jednokierunkowej uliczki Noakowskiego, gdzie w zeszłym roku została oddana droga dla rowerów, która tam wcale nie jest potrzebna. Budowa tego DDR zmniejszyła liczbę miejsc parkingowych przy ulicy, co kierowcom generalnie nie przeszkadza, ponieważ wciąż tu parkują, nie zwracając uwagi na to, że już nie mogą tego robić.
„Remedium” na ten problem znalazł pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw polityki rowerowej. Oto, jaki baner został powieszony przy ulicy Noakowskiego:
Komentarz: Nie mam zamiaru bronić kierowców, którzy parkują tam, gdzie nie mogą i tym samym łamią prawo. Zastanówmy się jednak, czy „trochę winni” nie są również ci, którzy produkują nieudaną infrastrukturę rowerową? Ulica Noakowskiego to niewielka jednokierunkowa uliczka. Zamiast wpychać tam na siłę drogę dla rowerów, wystarczyłoby dopuścić ruch rowerów pod prąd, dzięki czemu jednoślady mogłyby jeździć w obu kierunkach, chociaż sama ulica jest jednokierunkowa.
Takie rozwiązanie byłoby wygodniejsze dla wszystkich: rowerzystów, kierowców, którzy mieliby gdzie zaparkować i pieszych, bo oni w tym miejscu też lubią wchodzić na źle pomyślaną drogę dla rowerów.
Nie budujmy DDR-ów na niewielkich uliczkach. Niech te pieniądze zostaną wydane tam, gdzie są potrzebne: na drogi rowerowe przy dużych arteriach.
Zobacz również [reklama]: Biuro rachunkowe