Regulacje rowerowo-alkoholowe w Niemczech są jednymi z najbardziej liberalnych w Europie. U naszego zachodniego sąsiada można jeździć na dwóch kółkach aż do 1,6 promila alkoholu! To się jednak może zmienić:

Przy obowiązującej obecnie górnej granicy 1,6 promila nikt nie może bezpiecznie podróżować na rowerze.

OktoberfestUważa Boris Pistorius, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Dolnej Saksonii, będący jednocześnie przewodniczącym konferencji ministrów wewnętrznych niemieckich landów. To właśnie na tym zgromadzeniu będzie poruszana sprawa zaostrzenia polityki alkoholowej dla rowerzystów.

Niektórzy niemieccy ministrowie SW uważają, że liczba wypadków rowerzystów po alkoholu jest zbyt duża: jej odsetek to 5 procent wszystkich rowerowych wypadków. Co ciekawe, odsetek wypadków z udziałem pijanych rowerzystów w Polsce, gdzie prawo alkoholowe jest dużo ostrzejsze, jest podobny. Rzecz jasna mówimy o naszym rozumieniu „pijanego rowerzysty”: nie 1,6, a 0,2 promila.