Jeśli mieszkasz w Łodzi lub często w niej bywasz, od 14 kwietnia nie musisz chodzić do kawiarni. To kawiarnia może przyjechać do ciebie. Wszystko dzięki panu Rowerskiemu (to oczywiście pseudonim), który rok temu zachwycił łodzian pomysłem rowerowej Velo Taryfy, a tej wiosny zrobił jeszcze coś ciekawszego: założył rowerową kawiarnię:
Konstrukcja „rowerowej kawiarni” została oparta na rowerze marki Gazelle, który został sprowadzony z Holandii i liczy sobie już 50 lat. To nie nowy pomysł: podobne punkty sprzedaży kawy i innych napojów działają już w Poznaniu i Szczecinie.
W Łodzi są bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące handlu obwoźnego. Trzymam kciuki, aby kawiarnia pana Rowerskiego nie miała z ich powodów żadnych nieprzyjemności. Więcej informacji o rowerowej kawiarni znajdziecie na stronie panrowerski.pl
Zdjęcia pochodzą ze strony panrowerski.pl