Zaczęła się majówka, a to oznacza, że wielu z nas uda się na wycieczkę rowerową. Pewnie niewielką i trwająca kilka godzin. Pewnie wielu rowerzystów rowerowych wylegnie na szlaki, chociaż zwykle tego nie robi.
Oto kilka porad dla początkujących. Mam nadzieję, że będą przydatne.
Nie zwracaj uwagi na to, jaki masz rower
Na krótkie, kilkudziesięciokilometrowe, przejażdżki nadaje się każdy rower. Może to być rower trekkingowy, może być miejska damka albo góral, chociaż przyda się, żeby miał błotniki i bagażnik. Grunt jednak, aby pojechał, o czym poniżej.
Sprawdź swój rower
Jeśli nie korzystasz z jednośladu za często, upewnij się, czy jest on sprawny, czy nie trzeba zmienić dętki, czy przerzutki jeszcze się zmieniają. Jeśli nie i jeśli nie umiesz naprawić tych mankamentów samodzielnie, leć do serwisu. Proste naprawy powinny być zrobione od ręki. Jest majówka, możesz mieć szczęście i niektóre będą czynne nawet 1 i 3 maja.
Znajdź sobie ciekawą trasę. Nie musi być za krótka
Wybierz wycieczkę, na której nie będą cię męczyć setki samochodów. W pobliżu każdego miasta jest kilka tras chętnie odwiedzanych przez rowerzystów, które pewnie kojarzysz. Sama trasa nie musi być aż tak krótka: nawet jeśli na co dzień nie jeździsz na rowerze, 40 kilometrów zrobisz bez większego problemu. Zrobisz i 60, chociaż następnego dnia możesz to poczuć w nogach.
Niech trasa przebiega w pobliżu przystanków autobusów komunikacji miejskiej lub linii kolejowej
Upewnij się, czy w twoim mieście można zabrać rower do autobusu miejskiego. Jeśli tak, to bardzo dobrze: możesz wyjechać nieco dalej za miasto i wrócić zbiorkomem (lub pociągiem osobowym, opłata za rower to 5-9 złotych), a gdy coś ci się stanie (na przykład rower się rozleci) wsiądziesz w autobus i wrócisz do domu bez ryzyka nocowania gdzieś w lesie pod chmurką.
Nie bierz ze sobą za dużo
W sieci przeczytasz kilka poradników mówiących, co zabrać ze sobą na jednodniową wycieczkę rowerową. Gdybyś miał ich posłuchać, twój bagaż ważyłby 15 kilogramów. Na wycieczkę rowerową ani nie będzie ci potrzebny pełny zestaw narzędzi, ani kilka ubrań na zmianę.
Możesz wziąć ze sobą zapasową dętkę, jeśli wiesz jak ją zmienić. Jeśli nie – patrz punkt wyżej. Wtedy wrócisz do domu autobusem lub pociągiem. Przyda się natomiast pompka, bo nawet przedziurawiona dętka potrafi czasem utrzymać powietrze przez kilkanaście minut. Dobrze jest mieć jakieś dodatkowe okrycie wierzchnie (pogoda może być kapryśna) a nawet płaszczyk przeciwdeszczowy, który kupisz w każdym kiosku. Spakujesz się pewnie w plecak, co nie jest najlepszym pomysłem, a docelowo jeśli chcesz częściej jeździć rowerem, kup sakwę na bagażnik. Będzie dużo wygodniej.
