Zima przyszła i trzyma! Co prawda w Krakowie pierwszy dzień lutego wygląda trochę jak pierwszy dzień wiosny, ale śniegu jest dużo, a z tego co wiemy, w innych częściach kraju ładnie mrozi. Śmiało można powiedzieć, że jesteśmy poza sezonem rowerowym… Ale zaraz zaraz, przecież nie ma czegoś takiego, jak sezon rowerowy, a jeździć rowerem można zawsze. Czy oby na pewno? Może jednak są jakieś zimowe przeciwwskazania powodujące, że może lepiej będzie rower zostawić w domu?
A żeby nie było wątpliwości: tekst nie na calu zniechęcać kogokolwiek do czegokolwiek. Co najwyżej ma pokazać, że z jakiegoś powodu większość rowerzystów zimą jednak nie jeździ, więc pewnie mają ku temu jakieś powody. Jakie? Na przykład:
Temperatura spada poniżej pewnego akceptowalnego poziomu
Który powoduje, że trzeba się ubrać bardzo ciepło. Jasne, że można, jasne że będzie na rowerze całkiem przyjemnie (a przynajmniej przyjemniej, niż w spoconym i zatłoczonym autobusie), ale gdy się okaże, że po dojeździe na miejsce, na przykład do pracy, trzeba będzie ściągać te wszystkie kalesony i podkoszulki, to okaże się, że chociaż przy minus 15 jazda rowerem jest możliwa, to jednak niekoniecznie praktyczna. Bo przecież czas na rozebranie trzeba doliczyć do czasu podróży, prawda?
Strasznie napadało śniegu
Są momenty w zimie (na szczęście nie aż tak częste), które powodują, że jedzie się po prostu źle. Miejskie holenderki na cienkich kołach po prostu nie wytrzymają przy 30 centymetrach świeżego śniegu, tym bardziej, że priorytet odśnieżania mają jednak ulice, a nie drogi rowerowe.
Do jazdy zimą rower trzeba przygotować
No właśnie. Cienkie opony typu slick czy nawet semi slick nie są raczej dobre na tę porę roku i wystarczy pierwszy większy mróz, aby zaliczyć wywrotkę. Dlatego warto zaopatrzyć się w opony na zimę (na samym Allegro jest całkiem spory wybór), a przynajmniej jeździć na oponach „górskich”. Inaczej będzie słabo. I mało bezpiecznie.
I właśnie od przygotowania roweru radzimy zacząć, jeśli chcecie jeździć rowerem zimą. Bo generalnie się da. Ale twierdzenie, że zawsze każdego dnia bez względu na panujące warunki rower będzie lepszym wyjściem, niż jakikolwiek inny środek transportu w mieście, trąci trochę, hmmm… propagandą.